Przejdź do pełnego widoku
Tutaj pomożemy naprawić Twój sprzęt.

Regulamin forum

Przy dodawaniu tematu wybierz odpowiedni prefiks z listy. Pamiętaj aby w opisie twojego problemu podać dokładny model motocykla wraz z jego rocznikiem, np. Yamaha DT 125 LC2 1988. Postaraj się opisać wszystko dokładnie i szczegółowo, to bardzo ułatwi innym użytkownikom udzielić konkretnej odpowiedzi.
Odpowiedz

Ciekawy problem po remoncie silnika DT 125 R 1999r

02 lut 2015, 15:32

Witam!
Otóż moja sytuacja wygląda tak, że ostatnio wykonałem remont silnika (szlif cylindra, planowanie, nowy tłok Wossner) po awarii. Pękł pierścień i uszkodził cylinder oraz tlok. Po złożeniu motocykla do kupy (myślę, że wszystko jest ok, składałem go kierując się instrukcjami z forum, a całkiem zielony w tym też nie jestem) mam problem z ustawieniem obrotów. Motocykl po odpaleniu ciągle trzyma obroty rzędu 4-5 tys. Na ssaniu chodzi na tych obrotach, wyłączając ssanie trzyma u ok 4 tys, moto chwilę chodzi i gaśnie. Dysze mam 240 i 30, wczoraj sprawdzałem. Gaźnik czyszciłem i przedmuchałem. Szukałem lewego powietrza wszędzie, nie znalazłem żadnego. Nie odkręcałem jedynie króćca idącego z gaźnika do silnika, bo chciałem Was najpierw spytać, czy po tym będę musiał odpowietrzać dozownik (dochodzi tam ten przewód z dozownika). Zaraz spróbuję opuścić jeszcze nieco iglicę, może to pomoże. Macie jeszcze jakieś pomysły? Więc jednym problemem jest regulacja gaźnika. Ale w pewnym momencie (zdarzyło mi sie tak dwa razy) motocykl wskoczył mi na obroty rzędu 6-7 tys i gdy przekręciłem kluczyk chodził dalej! Za pierwszym razem zgasilem go puszczajac sprzeglo na dwojce. Za drugim zanim zdążyłem to zrobić zdjąłem kaptrurek ze świecy i w tym momencie pomyślałem, że ten motocykl jest opętany, bo chodził dalej! O.o Zanim zdążyłem wbic bieg, zgasł sam. Znalazłem przetartą izolacje na żółtym kablu (przewód na wierzchu) idącym do modułu, zaraz podeślę wam zdjęcie. Jak odpinałem tą kostkę, to po przekręcaniu kluczyka nic się nie działo (brak self testa i kontrolek) Pomóżcie mi, bo nowy tłok, cylek po szlifie a jak bedzie stala na takich obrotach to zaraz bede robil drugi :( . Ten kabel zaizolowałem i jak na razie jeszcze nie stało sie tak jak wtedy, jak opuszcze iglice i odpale to zobacze. Myślę, że opisałem dosyć dokładnie problem :)
Z góry dzięki!


UP: Sprawdziłem, iglica jest na najwyższym ząbku, więc nic nie zmieniałem. Mam jakiś problem z dodaniem zdjęć, więc potem wpadną.

UP: Obrazek
To jest ten żółto-zielony kabelek

Obrazek
Iglica jest na tym ząbku, czyli jest opuszczona maksymalnie?

Re: Ciekawy problem po remoncie silnika DT 125 R 1999r

02 lut 2015, 17:42

jak po zdięciu fajki ze świecy silnik dalej pracował elektroda świecy była rozgrzana do czerwoności (100 lat temu z kolegą tez tak wsk rozgrzaliśmy :mrgreen: )
iglicę daj na środkowy rowek
wyreguluj od nowa gaźnik
sprawdź linkę gazu

Re: Ciekawy problem po remoncie silnika DT 125 R 1999r

02 lut 2015, 18:02

Ok, zrobię to. A tak z ciekawości jaki efekt daje tu jak dam iglicę na niższy (np środkowy) rowek, a jak jest na tym na którym jest, najwyższym?

Re: Ciekawy problem po remoncie silnika DT 125 R 1999r

02 lut 2015, 18:15

Tak jak teraz masz ustawione to daje najmniej paliwa. To, że motocykl chodził z wyłączonym zapłonem świadczy o tym, że doszło do spalania stukowego, jakbyś tak jeździł to dziura w tłoku wypalona moment. Wszystko to składa się na wysokie obroty - za mało paliwa.

Re: Ciekawy problem po remoncie silnika DT 125 R 1999r

03 lut 2015, 16:25

Zrobiłem tak jak mówiliście. Moto odpalil, ale obroty dalej były dosyć wysokie. Na ssaniu trzymał ok. 4 tyś bez ssania 5. Wkrecilem śrubę od mieszanki na maxa i wtedy na ssaniu trzymał poziom 3 tys, ale gdy wyłączam ssanie znowu skacze do 5ciu. Dodam jeszcze, że dając silnik do szlifierza, ten nie splanowal mi cylindra a tylko głowice. Po złożeniu spod uszczelki pod głowica poci się płyn chlodniczy. Rozloze znowu silnik i zawioze to do splanowania. Myślicie że może to mieć wpływ na te obroty, może zasysac tam lewe? Uszczelke tez dam tym razem athene, teraz mam jakieś omp. Macie jeszcze jakieś pomysły? Przełożyć iglicę jjeszcze niżej? Sorki za błędy, słownik w tel coś mi tu wariuje ;)

Re: Ciekawy problem po remoncie silnika DT 125 R 1999r

03 lut 2015, 22:39

Ewidentnie lewe powietrze.

Re: Ciekawy problem po remoncie silnika DT 125 R 1999r

03 lut 2015, 22:57

Na razie temat do spauzowania. Rozebrałem górę silnika. Szlifierz nie spiłował mi zaworu a ja głupi po odebraniu tego nie skontrolowalem, ciagle byl otwarty i nie zauwazylem ze wystaje. Zawór zeszlifował pierscien i kawałek tloka. Kolejny remont welcome to. Odezwę się, jak jakoś sobie z tym poradzę. Dzięki wam chłopaki bardzo za pomoc. Powiecie mi tylko jeszcze, czy jak odkrece ten króciec od gaźnika do silnika, do ktorego dochodzi ta rurka od dozownika, to będę musiał odpowietrzać dozownik? Bo to ostatnie miejsce, gdzie może łapać lewe.

Re: Ciekawy problem po remoncie silnika DT 125 R 1999r

03 lut 2015, 23:38

Jak odepniesz wężyk od króćca ssącego to nie trzeba nic odpowietrzać, tylko po odpaleniu po remoncie przekręć tarczę dozownika na maxa, żeby napompowało oleju do wężyka przez jakąś minutę. Od razu widać nadmierne kopcenie jak już olej dojdzie.

Re: Ciekawy problem po remoncie silnika DT 125 R 1999r

15 lut 2015, 21:32

Tak więc złożyłem wszystko do kupy, zawór przypiłowany, moto odpala od pierwszego kopa :D. Zostało mi tylko parę problemów. Dalej nie mogę ustawić obrotów, na jałowym stoi ciągle na poziomie 4tys, (przed remontem nie mogłem zejść poniżej 3). Ewidentnie lewe powietrze. Króciec uszczelniony dodatkowo silikonem, nie ma prawa zasysac. Od strony puchy filtra też szczelne. Zostało mi sprawdzić uszczelniacz pod magnetem. Myślicie, że jeśli tam zaciągało by powietrze to mogę mieć taki objaw, że podczas jazdy moto ciągnie bardzo dobrze od dołu, ale na 6 tyś mam odcięcie (zachowuje się, jakby miał takie typowe odcięcie), więcej nie pójdzie. Myślę, że ma ta no wpływ to, że mam też problem z ustawieniem zaworu YPVS. Problem polega na tym, że robię wszystko jak trzeba( tak mysle) tzn. robie self testa, luzuje linki, ustawiam tacze na idealnie otwarty, napinam linki, robie self testa i zawor zawsze ustawia sie z duzym rantem od strony wydechu ( tarcza i tak ustawia sie zawsze w jednej pozycji). Moge linka tak mocno naciagnac ze jest blisko do dobrego ustawienia, ale dalej pozostaje rant a linka jest strasznie napieta i tak do usr*nej śmierci... Wstawię wam zaraz filmik jak wygląda to z zaworem. Przed remontem regulowałem go bez problemów.

EDIT: Na tym filmiku linka jest właśnie tak mocno naciągnięta, że to jest najbliższe ideałowi ustawienie, a i tak jest do du*y.
https://www.youtube.com/watch?v=3EPKk7J7qJU

-- 19 lut 2015, 21:45 --

Przepraszam za post pod postem, ale temat jakoś umarł, a ja nie mogę sobie dalej poradzić z problemem ;(
Tracę pomysły... Zmieniłem uszczelniacz pod magnetem i yamaha dalej stoi na 4tys. obr. Na filmiku Endurosa zauważyłem, że nie mam tej miedzianej podkładki pod dyszą główną, jutro jej poszukam w mieście, może to jakiś powód. Gdzie mogę jeszcze szukać przyczyny?
Odpowiedz