Witam. Otóż jest okazja, abym kupił od znajomego DT 80 przerobioną na 115cc z 93 roku za 2 tys. złotych. Problem jeden. Nie ma iskry, więc nie działa. Z tego co mówi to wymieniane było magneto na używane, cewka zapłonowa nowa oraz moduł nowy. Co więc może być w niej nie tak ? Oczywiście fajka, iskra itp. również wymieniane. Nie była ona prowadzona do żadnego profesjonalnego serwisu, gdyż kumpel nie ma kasy na to. Odstawia ją do jakiś kijowych mechaników, którzy w niej pogrzebią a ona za pare dni znów to samo, brak iskry. Planuję ją odstawić do serwisu Yamahy, ale jeżeli może się okazać, że naprawa elektryki wyjdzie więcej niż moto to się zabije po prostu...
Doradźcie, co może być w niej nie tak ? Oraz czy warto kupować ją w takim stanie ? Dodam że ma założony świeżutki napęd DIDa oraz przejechane 300 km na tłoku Malossi. Ogólnie jest zadbana. Wał do regeneracji poszedł, uszczelki powymieniane itp. 80 % DT zostało wymienione.
Jaki może być ewentualnie największy koszt takiej naprawy elektryki ?