Siemanko. Dziś w drodze najpierw zaczęło mi się je*ać coś sprzęgło. Przy zmianie biegów wciskając sprzęgło dt dodawała sobie obrotów. Zatrzymałem się w najbliższym możliwym miejscu i wrzuciłem luz normalnie chodziła po czym wrzuciłem ze sprzęgłem 1 i mi zgasła (nie wiem, tu może jest moja wina. Może za mało sprzęgła dałem bo klamka jest do wymiany i przy wciskaniu muszę ją palcami podnosić by nie wadziła o śrubkę od przełącznika lewego i wtedy może na śrubke weszło i nie dokońca się wcisnęło) Odpaliłem i jechałem dalej gdzie nadal te sprzęgło było nie tak. Po 500m, dt zaczęła kręciła od 1/2 odkręcenia manetki po czym chciałem zrzucić bieg i na sprzęgle spadały obroty aż do zgaśnięcia. Nie wiedziałem co robić (żeby gorzej nie było) zacząłem prowadzić ją do domu. Po 2 km odpaliłem ją za 1 i przejechałem po czym znowu zaczeła kręcić na biegu od 1/2 rozkręcenia manetki i znów zgasła. Wtedy już po dom prowadziłem.
W domu zauważyłem, że prowadziłem na otwartym kraniku
•(teraz nie wiem czy kuźwa da się odpalić na OFF? I czy jak tak jechałem i to było powodem?)
•(po tylu jebaniu się z nią nie mam pojęcia na jakiej pozycji kranika odpalałem, jeździłem)
Zakręciłem kranik odstawiłem ją. Nie dawno próbowałem ją odpalić i nic. Gdzieś 3h minęły odkąd zamknąłem,zakręciłem kranik.
ps. paliwo jest.
Zauważyłem, że na przewodzie od sprzęgła jest takie coś. To może być przyczyna prawidłowego działania sprzęgła?
http://www101.patrz.pl/u/f/12/88/87/1288876.jpghttp://www101.patrz.pl/u/f/12/88/87/1288874.jpghttp://www101.patrz.pl/u/f/12/88/87/1288875.jpg
