Witam, dziś jechałem DT 125 i nagle... Yamaha zeszła z obrotów, " zmuliło " ją i zgasła mi...
Filtr był czyszczony i nasączany przed tą jazdą, gaźnik był dobrze wyregulowany. Co się mogło stać ? Próbowałem odpalić ją na pych ale nawet nie bardzo chciała załapać i tylko ją muliło, nie chciała załapać, wkręcić się na obroty.
Proszę o jakieś rady co mogło się stać, co muszę ewentualnie sprawdzić.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.

Sprawdź tłok.

A jakieś inne czynności przed sprawdzeniem tłoka?

Dyfuzor ściągnąć czy wkręcić manometr to jest najkrótsza czynność.

Sprawa się wyjaśniła... Niestety ale... ułamany tłok... Najprawdopodobniej przyczyną była... uszczelka pod głowicą ( ale prosiłbym o potwierdzenie, bo nie jestem pewien ) ale na tłoku i w cylindrze była woda : / Całe szczęście cylinder jest praktycznie nietchnięty, nie ma nawet wyczuwalnych rys pod palcem ale wydaje mi się, że lepiej zrobić szlif. No właśnie i co teraz w takiej sytuacji ? Szlif + nowy tłok ?

Zdjęcia jak to wygląda :
http://pokazywarka.pl/4b8o3p/

Nowy tłok a szlif to nie jest droga sprawa.

Nowy tłok... tylko jaki? Wydaje mi się, że nie ma sensu kupować Wossnera za ponad 300zł. skoro motocyklem i tak głównie jeździ mój brat i DT służy mu do nauki, wydaje mi się, że poszukam czegoś do 200zł. Co polecacie w tej cenie ? Meteor, Namura, TKRJ ? I jaki dobry zestaw uszczelek ?

Rób szlif. Meteora wrzucaj.

Nie zapomnij po zrobieniu szlifu i składaniu do kupy,zeby przeszlifować zawór żeby nie przyhaczył o nowy tłok.

Polecam Meteora :]