wymieniłem dysze, uszczelniłem cały układ wydechowy, wyeliminowałem lewe powietrze i teraz na wolnych obrotach może sobie spokojnie chodzić, tylko jak jadę to dalej się nagrzewa. Przy bardzo spokojnej i utwardzonej drodze można spokojnie jeździć, ale jak jest już jakaś bardziej piaszczysta i wyboista, to już podchodzi pod czerwone pole (mówię o spokojnej jeździe do 7k obr.). Możliwe, że tłok jest za ciasno spasowany? Skoro widać, że płyn nie leci w dół po otwarciu korka chłodnicy- może w tym jest jakiś problem? Myśle, że pojeżdżę jeszcze i się zobaczy, da się już jeździć, ale trzeba uważać.
A ostro mam odkręcić tą manętkę, bo odkręcałem tak do 8 tyś. obr i nie widziałem żeby był jakiś "nurt". No to jakaś patologia ... Pompa na bank chodzi, tak samo termostat, wszystko sprawdzałem.
płyn pod korek w chłodnicy, a w wyrównawczym dałem większe pół i teraz jest na full. Pompa jak kopałem kopniakiem to chodziła. Jedynie może niepokoić jej dźwięk bo dosyć głośno chodzi i trochę "świergota", taki dziwny dźwięk, chyba że tak ma być
To może pompa ma słabą wydajność? Termostat otwierał się jak go sprawdzałem dopiero jak woda zaczęła się gotować, pompa się obracała przy kopaniu kopniakiem? Może tak być, że ma słabą wydajność? Co mogę jeszcze zmienić? Spróbować zmienić pompę wody?