Witam. Od niedawna jestem posiadaczem DT 125 z '97 roku. Problem zauważyłem podczas jazdy w terenie/lesie generalnie pod większe górki. Otóż Yamaha ma bardzo słaby dół( do 6tys.obr.). Załóżmy, że chce ruszyć trzymam ją na 4tys.obr. i popuszczam sprzęgło delikatnie, obroty spadają do mniej jak 3tys.obr. i wtedy manetka odkręcona do końca i motorek robi buuuu i jak nie puszcze to gaśnie(na ssaniu problem jest troszkę mniejszy, ale jest). Z forum dowiedziałem się o zaworze wydechowym, ustawiłem przy zdjętym tłumiku i może jakaś różnica w mocy jest jeżeli chodzi o dolne obroty, ale dalej buuuczy. Znalazłem różne tematy i wywnioskowałem, że jest problem albo z lewym powietrzem albo z zasyfionym gaźnikiem. Na razie chciałbym skupić się na tym pierwszym. Generalnie poprzedni właściciel odpiął dozownik. W którymś z tematów znalazłem, że przy gaźniku trzeba zaślepić wężyki od dozownika(jeżeli ten jest odłączony). Problem w tym, że ja mam u siebie przy gaźniku, aż 4 wężyki które tylko są, ale nie są nigdzie podpięte. Na załączonych zdjęciach opisałem te wężyki. Także proszę was o pomoc w dojściu do ładu z nimi ;)
https://imageshack.com/a/img922/4366/UTfYj8.jpg
https://imageshack.com/a/img924/859/D7Jk0A.jpg
https://imageshack.com/a/img923/8470/x8Qpxo.jpg