Przedstawię krótką historię pewnego japońskiego sprzętu który trafił w ręce człowieka, gdzie owy pojazd zyskał drugie życie. Poszukiwałem motocykla/motoroweru na prezent dla mojej siostry, na jej 18 urodziny. I znalazłem... Na motocykl mi to nie wyglądało, (prędzej na kupę czegoś zardzewiałego) ale miało papiery, było zarejestrowane i posiadało przegląd. Padło na Yamahe DT 80lc2 53V, z 1991 roku. Deta nie jeździła, zapaliła się instalacja i popaliło kable itp. silnik był rzekomo po remoncie, ale różne są pojęcia "REMONTU". Po przytarganiu do domu, raczej do kolegi garażu, bo wszystko miało być robione w tajemnicy przed siostrą, Yamaha wyglądał tak:
Normalnie wstyd pokazywać się takim rupieciem gdziekolwiek, nawet na złombolu by to była masakra
Silnik wytargany z ramy, jeden wielki sylikon, w dodatku czerwony...
Goła rama, rama również wymagała parę moich interwencji, nie nie, nie była spawana na szwach, nie oderwała się główka ramy

Silnik został rozebrany w drobny mak, części uszkodzone zostały wymienione na nowe, bądź używane w idealnym stanie.
O dziwo, zabierak sprzęgła okazał się być w dobrym stanie, nie jak większość rupieci, ma ułamane uchwyty na śrubki m6
Wszystkie graty wyczyszczone, wycacane na igłę, żadnego syfka lub paprocha
Wał, brak luzów góra dół. Stan B. Dobry
Gaźnik rozebrany w mak, kanaliki wydmuchane, czyszczony w myjce ultradźwiękowej
Oleje do silnika, mieszanki i zawiechy. Ja stosuje tylko Motula, i moja siostra też zacznie go stosować ;D
Na silnik poszły łożyska SNR
Komplet śrub imbusowych na moto
Pierwsza porcja brakujących części
Kolejna paczka części
Znowuż kolejna paczuszka
Kolejne tajle do mnie docierały
Zaś mała paczka. Udało mi się odstać prowadnicę i ślizg w bardzo dobrej kondycji. Posłuży na lata. Do tego cała ośka wahacza, nie styrana życiem, prosta.
Wszystkie rzeczy były dokładnie szorowane, czyszczone, poddawane najdziwniejszym zabiegom aby wyglądały jak nowe ;)
Przed
Po
Zacisk otrzymał nowe klocki. NHC
Robione były nowe węże chłodnicze
Mimo ze nie maiłem złożonego motocykla to wziąłem się za instalację elektryczną. Tutaj dziękuje głównie użytkownikom: Johnyy, jakub111
Instalacja to był miszung kompletny. Z dwóch zapłonów zrobiłem jeden, z trzech wiązek złożyłem całą sprawną jedną wiązkę.
A tak wyglądało to przedtem
Każdy kabel ma swój oryginalny kolor. Wszystko jest zgodnie jak ze schematem. Tak jak Bozia przykazała.
Air Box został całkowicie rozebrany, wyczyszczony i złożony od nowa, na łączeniu wszystko zostało uszczelnione. Teraz ciągnie powietrze jedynie przez te miejsca gdzie filtr powinien ciągnąć powietrze.
Filtr wyprany, jak nówka
W między czasie dotarły do mnie brakujące części, m.in. ładne oryginalne różowe siedzenie, boczki w dość dobrym stanie i kilka innych ciekawych fantów.
Uszkodzony karter został pospawany
System zamykania siedziska również wymagał trochę mojej kreatywności, wyszło jak oryginał ;) Przy mechanizmie brakowało trochę części, ale udało mi się wszystko skompletować.
W lagach został wymieniony olej. Simerringi były nowe bo to odziwo zrobił poprzedni właściciel. I tak też było, Simery nówki. Ale oleju to nie wymienił...
Po tych czynnościach pojawił się kamień milowy w moich pracach. Wyjechałem do Niemiec na 9 miesięcy do pracy. Przez to nie złożyłem Detki na czas, na dzień urodzin mojej siostry. Lecz te 9 miechów zleciało bardzo szybko i w domu już byłem dokładnie na 6 grudnia
Czas ruszać dalej do boju !!!
W czasie mojej nieobecności chłopak mojej siostry pomalował ramę, silnik, plastiki, zbiornik, wszystko to co potrzebowało odnowy lakierniczej. Każdy element aluminiowy lub metalowy był najpierw potraktowany śrutownicą lub piaskarką. Wszystko zapodkładowane i malowane proszkowo. Lakier igła Dzięki Ci za to PAWEŁ ;)
Odnowione prawie wszystko
Wahacz poleciał w piękny mieniący się srebrny kolorek




Boczki, zbiornik, błotnik tylny i osłona chłodnicy to kolor z palety Audi z dodatkiem brokatu mrrrr


Rama pomalowana farbą którą maluje się wiatraki elektryczne






Zamawianie części ciąg dalszy




Owiewka totalny odjazd ;D



Kółeczka wycacane, założone oponki, poczyszczone szprychy, ponaciągane, nowa zębatka




W między czasie dostałem z lakierni osłony na tłumik


Czas remontu ;) Moje zaplecze może nie wygląda super nowocześnie jak warsztat KTM'a lub Yamah'y ale staram się wszystko robić zgodnie z manualami lub ze sztuką mechaniczną. Remont przeszedł bez najmniejszych problemów, łożyska siedzą bardzo dobrze w swoich gniazdach, połówki są spasowane idealnie. W moim warsztaciku wyjechały już niejedne perełki ale nie teraz na nie czas ;P


Kartery rozgrzewam na grzałce elektrycznej







Połówki silnika złożone na (chyba) najlepszy sylikon jaki kiedykolwiek ktoś wymyślił, sylikon Victor'a Reinz'a, czarny do 350C. Tutaj się sprawdził ;)





Cylinder został wysłany do szlifu a następnie do piaskowania, po piaskowaniu pomalowałem go żaroodporną farbą




Silnik w całej okazałości





Nowiutki akumulator Varty 3AH

Dyfuzor i końcówka wypiaskowana. Z dyfrem było trochę rzeźby ale wyszło ok. Jest cały nigdzie nie puszcza





Odnośnie tylnego zawieszenia. To po kupnie tragedia luzy w każdą stronę świata. tulejek brak, śruby zapieczone, przez przez ok 23 lata nikt tego nie ruszał. Dopiero moje łapy to rozebrały i zaprowadziły tam ład i porządek ;) Na wahacz i kiwaczki poleciały nowe tulejki z teflonu. Główną kiwaczkę zakupiłem w idealnym stanie, luzów brak, jedynie musiałem odmalować. Nowe uszczelniacze, tulejki dystansowe, gumki na tulejkach, dosłownie wszystko, wszystko co wymagało naprawy. Kalamitki wymienione, śruby wyczyszczone. Po złożeniu wszystko zostało przesmarowane









W tym momencie można było zabrać się do kompletnego składania Detki w całość. Ileż może stać taka rozebranaa

Fotki ze składania











Nawet ja się załapałem













Pierwsze zejście na koła
Butki mojej sister ;)

Ciąg dalszy składania


No co za BAŚKA


Kieruneczki, za sztukę 9 zł. Moim zdaniem warto było. Bo wyglądają przyzwoicie i nawet takie grubsze materiałowo. Nie totalny szit.


MEGA KOZAK




Ostatnimi dniami dotarły do mnie naklejki robione na zamówienie. Miód malinaaa, kocha to każda dziewczynaaa ;D



Kranik rozebrany do inspekcji, wymiana zużytych części, czyszczenie


I dokładnie dzisiaj dostałem z lakierni zbiornik, błotnik tył i resztę plastików potrzebnych do kompletnego złożenia Detki. Od 8 rano do godziny 13 popołudniu Decia stała w pełnej okazałości ;) Akurat jak moja siostra wróciła ze szkoły to Yamaha była już gotowa do jazdy.
Błyszcząca jak nóweczka
Chmurki
Pierwszy wyjazd z garażu od niespełna roku czasu
Teraz przedstawię właścicielkę Detki ;) Sama pomagała, sama po części silnik składała, bardzo wiele pomagała przy instalacji, ogólnie bez jej pomocy detka tak szybko by nie wyjechała na nasze drogi. Moja siostra jeździ już od paru lat. Jest, jak to ona mówi "ZAPALONĄ RAJDERKĄ", nie wyobraża sobie życia bez dwóch kółek, z resztą tak jak ja, jej chłopak i wielu naszych dobrych znajomych. Przygodę z motocyklem zaczęła jak ja, na Simsonie ;) Później była RS 125, następnie ETX, przez chwilę była CRM 125, przez kilka tygodni ETZ 250, parę razy pośmigała na Kajtku Sx 85 i jeszcze kilka innych pyrkaczów. Ale największy FUN jaki sprawił jej motocykl to był właśnie Simson i stara poczciwa Etka 250. Razem z chłopakiem odbywają również wojaże na motocyklach. Nie straszne im nic ;) To taka krótka historia o mojej siostrze.



I z tym oto dniem, zostały oficjalnie przekazane kluczyki do Detki. ;) Niech się cieszy dziewczyna.
Reasumując. Jak coś to przepraszam za taką obszerność tematu ale wymagał on takiego rozpisu (chociaż i tak połowa okrojona) Yamaszka po zalaniu paliwa zagadała za 4 kopnięciem. Sprawne wszystko, światła chodzą jak należy. W nocy można spokojnie jeździć bo droga jest na prawdę dobrze oświetlana. Kierunki widać z kilometra ;D dobrze. Motocykl hamuje świetnie, zarówno przedni hamulec jak i tylny żyleta. Chodzi troszkę głośno ale to sprawka tego Gianelli i końcówki bez wytłumienia. Ale jest ok. Filmik z pracy silnika i z jazdy dodam jakoś na dniach. W okół silnika susza, żadnych wycieków, brak niepokojących stuków. Silnik pracuje jak należy. Układ chłodzenia sprawny.
Co jest do roboty lub co jeszcze trzeba zakupić to:
-wykonać przegląd
-przerejestrować na siostrę
-kupić lusterko
-zamontować handbary
-wymienić czujnik temperatury
-minimalny luz na łożysku tylnego koła - wyeliminować
Same drobnostki ;)
Ogólnie jestem zadowolony z tego projektu. Nakładem swojej ciężkiej pracy i pomocy przyjaciół, mamy - która bardzo nam kibicowała przy tym projekcie, kolegów, można tchnąć życie w stare zapuszczone i niechciane dwa kółka. W moim przypadku cel był szczytny


Link do pełnej galerii prac --> https://picasaweb.google.com/1036224608 ... DlaKamili#
Link do tematu mojej siostry ---> decia-80-lc-ii-od-kamili-t4919.html
Jestem nastawiony na pozytywne jak i negatywne komentarze, pytać o co chcecie tylko.
SZYMON ;)