Witam. Wymieniałem ostatnio uszczelkę pod głowicą i przy okazji wyczyściłem gażnik. Poskładałem moto do kupy. Na próbę łopatologicznie ustawiłem wolne obroty i mieszankę na tyle obrotów jak było przed rozebraniem. Odpalił od razu, tyle że zachowuje się jak bym odkręcił manetkę na maxa i trzymał cały czas. Nie mogę tego opanować. Co wy na to? Ktośmiał może podobną sytuacją?

prze_bestia pisze:ustawiłem wolne obroty i mieszankę na tyle obrotów jak było przed rozebraniem

Po czyszczeniu należy na nowo ustawić,a nie tak jak było.Może w tym tkwi problem.
Sprawdź jeszcze lewe.

A może zwyczajnie bakiem linkę naprężyłeś??

Problem opanowany. Jakieś paprochy dostały się do pancerza linki. Na pierwszy rzut oka po puszczeniu manetka cofała jak trzeba ale jednak gdzieś blokowało linkę gazu. WD 40 załatwiło sprawę. Niby prosta rzecz ale jak się człowiek zawiesi to i porada się przyda. Dzięki za podpowiedz. Temat zamknięty. Pozdr.