Jako że jutro motomajówka, staram się ze wszystkich sił wyregulować świeżo złożony motocykl. Napotkałem przy tym kilka problemów.
- Odpala tylko na ssaniu ale lepiej chodzi gdy ssanie jest wyłączone
- Dusi się na jałowym w niskich partiach obrotów gdy otwór dolotowy jest otwarty natomiast nie dusi gdy zatykam go szmatką. (lewe powietrze?)
- Po zatkaniu szmatką, jazda do 5-6tyś jest ok ale ponad 5-6 muszę ręką odkryć szmatkę bo podaje za mało powietrza mimo że śruba od mieszanki jest wkręcona do końca.
- Raczej ciężko utrzymać go na obrotach, jeśli manetka jest lekko odkręcona to obroty stale rosną wiec trzeba przygazowywać żeby nie zgasł.
Gaźnik przed złożeniem silnika do kupy, cały wyczyściłem i wypolerowałem w środku. Uszczelka pod króćcem nowa, opaski trzymają gaźnik z obu stron i są na prawdę mocno ściśnięte. Brakuje mi już pomysłu, biorę też pod uwagę uszczelniacz przy magnecie jako że go wymieniałem ale jeszcze nie odkręcałem dekla. Byłbym wdzięczny za każdą wskazówkę.