Witam wszystkich,
Tworzę nowy temat, gdyż chciałbym połączyć kilka różnych wątków z innych miejsc.
Problem dotyczy notorycznie wydmuchiwanej uszczelki pod głowicą, nigdy nie wytrzymała dłużej niż 200km od założenia.
Próbowałem już chyba wszystkiego: planowanie "ręczne" na szkle, jak i w specjalistycznym polecanym zakładzie, uszczelka jedno i trójwarstwowa, zmieniłem szpilki i nakrętki głowicy, używałem kleju do gwintów, korzystałem z poradnika zamieszczonego na forum.
Kosztowało mnie to już kupę nerwów i pieniędzy.
Zastanawiam się czy nie skorzystać z takiej uszczelki:
http://www.olx.pl/oferta/uszczelka-pod-glowice-yamaha-tzr-tdr-dt-125-CID5-IDayaWw.html#2e8a21b715
Czy ktoś z niej korzystał i może się wypowiedzieć?
Dodatkowo na forum trafiłem na taki wątek:
http://yamahadt.net/post28293.html#p28293
Niestety film tam zamieszczony nie jest już dostępny.
Czy ktoś mogłby odświeżyć ten temat lub przybliżyć o co dokładnie chodzi z tym progiem?
Dodam, że moja głowica była już wiele razy planowana co widać i czuć (musiałem dać grubszą uszczelkę pod cylinder gdyż w innym wypadku tłok spotkałby się z głowicą).
Być może standardowe uszczelki nie wytrzymują generowanego ciśnienia? Szlif też jest ostatni z ostatnich, bodajże 61mm, tłok wossner, robota motortechu z katowic, tuleja już cienka jak papier... Byłbym zapomniał: planowanie głowicy i cylindra pan Woryna zwyczajnie schrzanił, bo też go przerabiałem, a niby taki polecany zakład... Może też nie wziął pod uwagę, że żadna uszczelka nie wytrzyma ciśnienia wytwarzanego przez takie zmęczone do granic możliwości podzespoły?
Zapraszam do dyskusji.