Regulamin forum
Przy dodawaniu tematu wybierz odpowiedni prefiks z listy. Pamiętaj aby w opisie twojego problemu podać dokładny model motocykla wraz z jego rocznikiem, np. Yamaha DT 125 LC2 1988. Postaraj się opisać wszystko dokładnie i szczegółowo, to bardzo ułatwi innym użytkownikom udzielić konkretnej odpowiedzi.
Siemka mam uszkodzony gwint w karterze. Lepiej dać silnik aby mi zaspawali ten otwór i na nowo nawiercić i nagwintować ( i mogę zanieść cały silnik, nie potopi nic? ) Czy może lepiej rozwiercić ten otwór co jest na 10mm i dorobić szpilkę z kawałkiem gwintu na m10 a reszta na m8. Czy może zastosować helicoil? Dawałem już na klej do gwintów ale niestety nie wytrzymał tyle co potrzeba i szpilka się obracała
To samo mialem kiedys w skuterze. Szpilki byly 6mm, wiec rozwiercilem i nagwintowalem 8mm, potem gosc na tokarce dorobil mi szpilke taka ze na tym gwincie 8mm wchodzila na tyle zeby nie wystawala ponad kater a reszta byla na 6mm. Gwintowalem to najtanszym gwintownikiem z marketu ale tym co sa 3 szt czyli 3 etapy gwintowania, ale i tak zalozylem to na kleju do metalu i nie skrecalem tego na ,,chama". Dosc to fajnie siedzialo i nic sie z tym nie dzialo
To lepiej ten heliocil czy szpilke wytoczoną. Helicoil wytrzyma 30-35nm? I na jaką głębokość pod ten Helicoil wiercić z 2cm git będą? Słyszałem też o tulejkach samo-gwintujących i nie wiem czy to lepsze niż helicoil czy nie
Tulejki bym sobie raczej odpuscil, ten heliocil napewno bedzie slabszy niz zalozenie szpilki na kleju. Dotocz szpilke, kup dobry klej, zaloz ja na kleju i poczekaj te parenascie godzin az wyschnie i wtedy skrecaj wszystko. I klej kup 2 skladnikowy ale nie w plynie, tylko ten co jest jak plastelina i bedzie git ;)