Witam wszystkich bardzo serdecznie !
Od kilku dni borykam się z problemem odpalenia yamaszki... Mianowicie... Yamaha na moje oko ma bardzo słabą kompresję. Jest po wymianie pierścieni, honowaniu tulei oraz nowej uszczelki pod głowicą. Generalnie cały kit uszczelniający zrobiony, nowy tłok. Po skręceniu kompresja jest taka że mogę bez większego problemu pokonać opory powietrza sprężanego w komorze kręcąc za koło magnesowe. Idzie dość lekko. Czuć coś tam tą kompresję ale nie jest zbyt duża. Może tak ma być nie wiem...
świeca wymieniona, iskra jest, paliwo leci do komory. Jakieś sugestie ?