sylur pisze:Jeśli pojazd nie został przerejestrowany, a obecny właściciel chce go sprzedać wtedy podstawą do spisania umowy są oczywiście dane aktualnego właściciela, ale nabywca chcąc przerejestrowac motocykl w urzedzie musi zabrać ze sobą umowę, którą spisał z poprzednim właścicielem jak i tą, którą poprzedni właściciel spisał z wcześniejszym.

rykpat pisze:Dobra wszystko fajnie, to teraz napiszcie jak przekonać sprzedającego, żeby chciał napisać umowę na VIN?
Albo co zrobić jak się ma crossa i żadnych papierów, jak go zalegalizować, żeby mieć podkładkę, że jest nasz?

Nie, nie kupiłem nic bez umowy, od razu uprzedzam pytania ;)

sylur pisze:

rykpat pisze:Dobra wszystko fajnie, to teraz napiszcie jak przekonać sprzedającego, żeby chciał napisać umowę na VIN?
Albo co zrobić jak się ma crossa i żadnych papierów, jak go zalegalizować, żeby mieć podkładkę, że jest nasz?

Nie, nie kupiłem nic bez umowy, od razu uprzedzam pytania ;)

Nie przekonasz go, a nawet jeśli jakimś cudem się zgodzi to taka umowa w świetle prawa nie będzie ważna. Jeśli motocykl nie ma homologacji to nie ma też formalnie właściciela, czyli nie zarejestrujesz ani nie przerejestrujesz go na siebie. Nic Ci nie da spisanie umowy nawet na VIN, bo nigdzie nie potwierdzisz od kogo ten motocykl kupiłeś.

KruKu pisze:

rykpat pisze:Dobra wszystko fajnie, to teraz napiszcie jak przekonać sprzedającego, żeby chciał napisać umowę na VIN?
Albo co zrobić jak się ma crossa i żadnych papierów, jak go zalegalizować, żeby mieć podkładkę, że jest nasz?

Nie, nie kupiłem nic bez umowy, od razu uprzedzam pytania ;)

Ale jak zalegalizować ? Na byle gowno NIBY powinno się pisać umowę czy coś to jaki jest problem w napisaniu na motocykl? Jak sprzedający ma problem to niech sprzedaje go dalej. Przecież proste że nie pójdziesz z umową na crossa do wydziału komunikacji żeby g9 rejestrować. A nawet jak pójdziesz to Cię odesla w dobrym humorze.

Skąd masz informację, że na "byle gówno" powinno się pisać umowę kupna-sprzedaży ? Jeśli motocykl nie ma homologacji to sprzedający nie musi spisywać z Tobą żadnej umowy. Nie znaczy to, że jest jakimś oszustem.