W garażu na postoju nie mogę tego jakoś zdiagnozować, bo zanikać nie chce, a podczas jazdy momentalnie zaczyna wariować.
Skoro w tym samym momencie zaczyna świecić się kontrolka długich, to chyba musi być jakieś zwarcie, aniżeli po prostu przetarty jeden kabelek. Mylę się?
Jeszcze apropo tego pytania
jeśli chodzi o elektryke z przodu, to połączenia kabli przed wilgocią chronią jakieś przeźroczyste kapturki i wgl te łączenia są jakoś mało trwałe, bo co chwila tam się coś luzuje. Można to po prostu skrócić, połączyć normalnym sposobem i owinąć izolacją?
Zrobiłem zdjęcie przedstawiające te połączenia, które u mnie sprawiają tylko kłopoty.
http://imageshack.com/a/img600/8471/t0c5.jpgDla przykładu, gdy zacznę poruszać tym kapturkiem po prawo (niebieskie kable do podświetlenia licznika i obrotomierza), to właśnie ów podświetlenie zanika, chociaż wszystko wydaje się być dobrze połączone. Więc można to po prostu obciąć z dwóch stron i te niebieskie kable spleść ze sobą owijając zwykłą izolacją?