Panowie ogólnikowo chodzi o temat po czyszczeniu gaźnika i zaworu membranowego w Yamaha DT 125 2005r
Było troszkę syfu po ogarniane - poskręcane i tu wchodzi temat przy ustawianiu gaźnika.
Jak skręcę max śrubę to małą to DT-ka powinna tak jak by próbować zgasnąć?
Bo u mnie jak ją skręcę to pracuje równo i nie ma zawahań do gaśnięcia.
Czy to normalne czy raczej szukać przyczyny że coś źle złożyłem czy też może łapać lewe jakieś powietrze np?

Nie jestem pewien, chyba wystarczy zatkać wlot powietrza tam gdzie filtr i moto powinno zgasnąć tak mi się wydaje. Widziałem też że pryska ja np dezodorantem przy łączenia chyba dolotu i wtedy wzrosną obroty jeśli jest nieszczelność. Ostatecznie po kolorze świecy no ale u mnie moto gaśnie po skręceniu śruby. A chodzi dobrze? Na każdym biegu wkręca się?

Ogólnie pracuje równo, co do jazdy jest ok.
Jedynie przy ruszaniu na 1 jak dam szybko manetkę to jest standardowe "buuuu" a później już na reszcie biegów jest ok
Filtr powietrza był wyprany i nasączony wszystko poskręcane tak jak było jeśli o gaźnik chodzi.
Prawdę mówiąc nie mam zielonego pojęcia gdzie szukać teraz przyczyny.
Oczywiście nadmienię że gaźnik ustawiałem 1 raz za pomocą YT tak to nie będę koloryzował że nie ogarniam ustawiania gaźników.
Ewentualność zaprowadzenia do magika który się zna na tym .

Najgorsza rzecz to możliwość wypalenia dziury w tłoku przez zbyt ubogą mieszankę. Sprawdź kolor świecy, pojezdzij troszkę powinna być kawa z mlekiem kolor jeśli ruda to niedobrze. Kolory świecy masz opisane w internecie.

Za mała dysza wolnych obrotów, spróbuj dać ze dwa rozmiary większą niż masz teraz.

Pawlos312 pisze:Za mała dysza wolnych obrotów, spróbuj dać ze dwa rozmiary większą niż masz teraz.

Kiedy przed czyszczeniem było wszystko w porządku?
To chyba nie koniecznie ten problem.

No to jeżeli przed czyszczeniem było okej, to znaczy że prawdopodobnie coś przytkałeś przy czyszczeniu (jakieś zanieczyszczenie mogło się przesunąć "niekorzystniej" albo coś.