
Na dzień dzisiejszy sprezentowałem sobie Łamache Dt 125 '78 (może mnie nie pociśniecie za starego rupiecia, btw. To juz chyba jakiś fetysz z tymi starociami). To nie 175, ani 250, aaale niech będzie, jest z kwitem to nie będę wybrzydzał.
Będę na pewno częściej niż do tej pory i tak dalej.