Słyszałem podczas jazdy, że coś zaczęło delikatnie szeleścić. Jakbym zgasił i rozebrał to cylek byłby nienaruszony. Ciekawe tylko skąd to wleciało, na pewno pozostałość po starym cylindrze. Rozbieram cały silnik, żeby mieć pewność i dyfuzor wyczyszczę na błysk w środku, bo ręce opadają.
Dzisiaj dopiero rozbieram, stała rok. Dla tych co nie są w temacie to zajeździłem 2 cylindry i 2 tłoki rok temu jednym bakiem paliwa. Stała nieruszana prawie rok do dzisiaj.
Jeszcze pytanie czy znacie lepszy środek od kreta łatwo dostępny do czyszczenia dyfuzora ?