Już nie mam do niej siły... Jest to DT 125 97 rok wersja z rozrusznikiem, blokada z dyfa ściągnięta, moduł odblokowany bo kręci do 10-11k rpm i guma z filtra jest zdjęta.
Oryginalnie miałem dysze 210, a od wolnych nie idzie odczytać, zdjąłem blokady i założyłem dysze 240/30 jak to enduros w wielu tematach powtarzał
i chodzi tylko na ssaniu albo na najniższym ząbku na iglicy z tym że nie idzie jej wyregulować tak żeby wkręcała się bez zaduszania. Chodzi o to że do 4k rpm przy odwijce robi buuuuu, a jak wkręcę ją powoli i potem odwinę to już ten problem znika. Myślałem żeby dać dyszę od wolnych 27,5? Nie mam pojęcia co dalej robić, ten problem był już przed remontem dołu silnika, ale pomyślałem że zrobie remont i potem zajme się regulacją gaźnika i wyjęciem blokad.
Byłbym wdzięczny za jaką kolwiek radę bo może poprostu coś źle robię??