Strona 2 z 2

Re: Yamaha DT 125 RE

Post: 17 lut 2015, 14:56
autor: Corio
Po co malować plastiki?? a no dlatego, że wyglądały jak wyglądały... spawane w 4 miejscach, wyblakłe tak bardzo, że gdy matowałem to nie było różnicy... wcześniej wstawiałem takie same zdjęcia i wyceniliście mi na 5k, a teraz po pomalowaniiu i wydaniu ok 100zł cena podskoczyła do 6.5k także wg mnie warto było malować :3

Re: Yamaha DT 125 RE

Post: 17 lut 2015, 15:29
autor: Pawlos312
Na zdjęciach może to jakoś wygląda, ale w praktyce pierwsza lepsza nawet lekka wywrotka i będziesz wiedział dlaczego nie malować plastików.

Re: Yamaha DT 125 RE

Post: 18 lut 2015, 20:30
autor: Corio
pierwsza? hyhyhy zdjęcie po 5 glebach, ostrych glebach.. nic sie nie dzieje, bo blokuje się na kierowniku i podnózkach :3 zaden plastik nie dotyka mi ziemi, na razie przezył 10 gleb i nic :>

Re: Yamaha DT 125 RE

Post: 18 lut 2015, 21:38
autor: Frozen
Corio pisze:pierwsza? hyhyhy zdjęcie po 5 glebach, ostrych glebach.. nic sie nie dzieje, bo blokuje się na kierowniku i podnózkach :3 zaden plastik nie dotyka mi ziemi, na razie przezył 10 gleb i nic :>

ja się raz glebłem to mi plastik pękł w kilka części i ramka mocująca pogięta,więc te ostre gleby nie były chyba mocne...

Re: Yamaha DT 125 RE

Post: 18 lut 2015, 22:01
autor: Ulqloria
Jak kupiłem dt 80 miała pomalowane plastiki i najgorzej nie wyglądały ale po roku mojego użytkowania wyglądały co najmniej dramatycznie, lakier popękany pozdzierany, porysowany

Re: Yamaha DT 125 RE

Post: 19 lut 2015, 14:49
autor: SGN
To ty chyba nim tylko do kościoła jeździsz, te gleby to chyba były na kilka materacy ... Może dt to nie "hard enduro" ale wystarczy żeby sie wyjebać i pozdzierać lakier. I nie dziw sie, że na zdjęciach nie widać, że malowany jak ujebany błotem po sam bak ...