Yamaha Dt 80 LC2 problem

Witam
Mam problem z moją Yamahą DT 80 . Otóż przy otwartym kraniku gdy jadę to motocykl wkręca się tylko do 6 tys obrotów i jakby miał odcinkę nie idzie dalej , a jak przełączę na ssanie to chwilę jedzie jak należy a potem jakby nie dostawał paliwa . Na postoju przy otwartym kraniku idzie ją jeszcze jakoś odpalić ale gdy otworzę kranik jakby się zalewała i po prostu gaśnie . Motocykl uszczelniony pod cylindrem , króćcem ssącym oraz membraną więc o lewym powietrzu na zewnątrz nie ma mowy chyba że poszedł mi simmering . Regulowałem powietrze , obroty , iglicę , wlewałem inne paliwo , zmieniałem filtr , zmniejszałem lub zwiększałem przerwę na świecy a tu cały czas tak samo . Nie mam pojęcia co to może być i dla tego zwracam się do Was o pomoc . Z góry dzięki za zainteresowanie i proszę o szybką odpowiedź bo nie powiem ale bym sobie dziś polatał A tu macie filmik
https://www.youtube.com/watch?v=6qhXBwG ... e=youtu.be

-- 14 lip 2014, 21:46 --

Dzięki za nic . 37 osób widziało mój wątek na forum i nikt nawet nie raczył napisać niczego ani się zainteresować . Jak tak to ma wyglądać to opuszczam to forum bo po co mam tu siedzieć skoro nikt nie chce mi pomóc . Żegnam i powodzenia z utrzymaniem tego forum skoro użytkownicy nie raczą nawet pomóc tym mniej aktywnym . Nara

jak ktoś nie wie to się nie wypowie - proste.

A co do problemu to pewnie masz źle wyregulowany gaźnik i jak w komorze pływakowej znajdzie się więcej paliwa to go zalewa i gaśnie.

Jak masz pływak z blaszką metalową to regulacja.

Mam pływak regulowany blaszką . Pogrzebałem trochę i w miarę jeździ . To nie jest jeszcze to bo wkręca się bardzo wolno albo wogóle . Do tego paliwo leje się z odpływu na dole komory pływakowej . Stawiam na zaworek pływaka . Myślę w dobrym kierunku czy niezbyt ? Regulowałem blaszkę ale dało to marny efekt

6 miesięcy 3 dni.Otrzymujesz złotą łopatę:

A jak już się pośmialiśmy, to czas na konkrety ;)
Jaki masz gaźnik ? Jest on sprawny, wszystkie uszczelki ?

Dziękuję bardzo za tę prestiżową nagrodę Zajmie miejsce obok złotej kopaczki do ziemniaków
Dzisiaj pójdę do garażu i sprawdzę Ale wydaje mi się , że oryginalny jaki był w DT Mikuni ale upewnię się

Dokrec srubke na dole to nie będzie przez nią paliwo leciało.

Trochę pokombinowałem . Ostatnio rozebrałem DT w mak . Czyszczenie , oględziny czyli standard po zimie . Obudowa filtra była nieszczelna i brakowało w niektórych miejscach śrub . Umyłem obudowę , uszczelniłem sylikonem i złożyłem . Następnie zająłem się gaźnikiem . Po wykręceniu gniazda zaworka iglicowego zdziwiłem się , że DT odpalała . Syf niesamowity . Wszystkie dysze wykręciłem , przedmuchałem , wszystkie otwory w gaźniku także . Pokombinowałem z pływakiem , języczek był jakieś 2,5 mm za mocno wygięty i przez to się zalewała . Do tego zauważyłem , że zaworek iglicowy czasem się blokuje w gnieździe . Nie wiem czy to jest oryginalny od tego gaźnika zaworek bo jest plastikowy . Nie wiem też czy nie powinien mieć tego drucika co go trzyma przy pływaku bo tego nie ma . W komarze miałem nową świecę wstawioną więc przekręciłem świecę z komara i wstawiłem do DT (bez obaw na długim gwincie , w komarze miałem ją na podkładkach) to też dało poprawę . Dzisiaj po przejażdżce wykręciłem świecę i miała normalny kolor , przysłowiowa "kawa z mlekiem" . Zauważyłem ubytek w mocy , ale myślę , że jak wyreguluję skład mieszanki , trochę podniosę iglicę i jakieś 25 razy sprawdzę czy nigdzie nie łapie lewego powietrza to DT zyska na mocy . Problem rozwiązany