Witam
Na początku chciałbym się przedstawić i wszystkich przywitać, bo jestem nowy na forum. Mam na imię Daniel, 17 lat, jeżdżę Yamahą DT80 LC2 53V.
Niedawno zrobiłem remont (60km temu), DT odpaliła od 4 kopa i było wszystko ok. I dzisiaj wracałem sobie spokojnie od kolegi, aż tu nagle ją zamuliło, zgasła i nie chciała odpalić. Musiałem pchać do domu

Dałem jej odpocząć na 3h po czym chciałem Yamaszkę odpalić, niestety nie reagowała na kickstarter. Przepchałem ją spory kawałek i nadal nic, zacząłem znowu kopać, kopać aż po 150 razie w końcu odpaliła. Po czym normalnie jeździła bez żadnych problemów.
I jak myślicie co mogło być tą przyczyną? Wychodzi na to, że nie chce palić jak jest zimna, gdy jest ciepła odpala bez problemu od kopnięcia. Już miałem tak drugi raz, że był problem z odpaleniem. A przecież silnik po remoncie, więc powinna normalnie odpalać. Dodam jeszcze tyle, że gaźnik był czyszczony, świeca nowa, filtr nowy, nie katowana, jeździłem bardzo ostrożnie, płyn w chłodnicy jest, ma chłodzenie. Do tego mam wrażenie, że wgl nie ma ssania (Może to jest przyczyną?) .
Pozdrawiam i liczę na pomoc