No także ja WRke nadal naprawiam po zawodach
W silniku wymienione wszystkie łożyska, uszczelniacze, skrzynia, wał, korba, tłok i cylinder na org z WR a nie jak wcześniej z DT200R.
Ogólnie wszystkie śruby na silniku orginał, cylinder na tulei którą musiałem troche poprawić po odbiorze, przy okazji dremelkiem wyszlifowałem wszystkie kanały. Tłok i korba oczywiście Wossnera
Wymieniłem sobie łożyska w kołach
i łożysko górne amora(było troche kombinacji z tulejkami)
no i macie na zdjęciu pokazane porównanie z tą biedą co siedzi u was w DT
Kilka części nowych z serwisu:
(nie wszystkie na zdj.) ale ogólnie nowe linki gazu i sprzęgła, dolny ślizg łańcucha, zestaw do naprawy rolgazu i kilka śrubek.
i zamontowałem sobie orginalny licznik, na foto wygląda jakby był krzywo ale jest prosto w realu, zresztą on nie jest idealnie na środku półki ustawiony tylko troche na prawo.
A teraz sobie robie ogólnie serwis typu czyszczenie łożysk zawieszenia, gaźnika, smarowanie itp.
No i ogólnie tą WR składam sobie tak że chce mieć w orginale, czyli bez malowania czegokolwiek i możliwie z zachowaniem orginalnych śrub no i żeby była w jak najlepszym stanie. A tak to myśle sobie o org. okleinie z roku '93, moja to jest początek produkcji czyli 1992, ostatnio rozkodowałem, ale brakuje mi jeszcze lewego plastiku na chłodnice niemalowanego no i ładniejszego błotnika tył niż ten co mam(części nie produkowane, nie dostępne w serwisie). A narazie będe chyba latał na drugim zestawie plastików malowanych, których nie szkoda. Ale nie planuje już takiego katowania w błocie jak na ostatnich zawodach, gdzie cały silnik jest zakryty. Bo to klasyk i trzeba szanować