Witam panowie. Otóż kupiłem tdr 125. Sprzedawca zarzekał się że silnik w porządku, tylko coś z elektryką nie tak... Jak się okazało silnik nie ma kompresji. Zajrzałem przez okno wydechowe no i zobaczyłem... Rozwalony tłok... Od razu zabrałem się za ściągnięcie góry, i oto efekty:
Jedna głębsza rysa na cylindrze i chyba jedyna:


Tłok rozwalony (gniazda na pierścienie) więc musi być nowy
No i co z głowicą? Jest takie coś:

Pytanie do was. Co z cylindrem? Da rade szlif czy trzeba szukać nowego? Jeśli szlif to u kogo? Jaki tłok dobrej jakości za dobrą kase? Co z tą głowicą? Jakie uszczelki? Czy pod cylinder dawać też hermetyk czy tylko uszczelke?
Z góry dzięki za pomoc