Regulacja gaźnika odpowiada za cały zakres obrotów i nie polega na kręceniu tylko śrubkami... poczytaj poradnik o regulacji.
Ja wiem, że łatwo się tylko mówi, bo sam aktualnie męczę się z gaźnikiem i jego wyciąganie z ramy to nie jest przyjemne zajęcie. Duże znaczenie ma wielkość otworu nad filtrem powietrza, jak duży u ciebie on jest, rozmiar oryginalny czy coś powiększone?
Jakie dysze były przedtem w gaźniku sprawdzałeś?

Popatrz np http://yamahadt.net/ustawienie-iglicy-t5701.html, facet miał iglicę całkiem do góry i moto kręciło się do 9.5k a świeca kawa z mlekiem. Obniżył na środek i kręci do 10.5k. Tylko nie myśl, że twoja dt po obniżeniu iglicy zakręci do 12k bo nie zawsze to tak działa ;)

sikormen94 pisze:trzeba jakiś czarno-zielony kabel który idzie do licznika , przeciąć i podpiąć do masy.

To czytaj uważniej nasz sprawdzony poradnik, gdzie masz wszystko rozpisane jakie blokady posiadają dane modele.
Jeżeli wszystko zrobisz i wyregulujesz gaźnik musi być dobrze, na każdym biegu ile się da.
+++
Zaczyna robić się z tego tematu śmietnik.

Przy odkreceniu manetki na full wysokość ustawienia iglicy nie ma wpływu na maksymalne obroty. Ma wpływ na jakość przechodzenia z niskich obrotow na właśnie wysokie tzn jak płynnie ten proces przechodzi. Dla mnie prosta sprawa... jeżeli wina nie wkręcanie się na max obroty leży po stronie gaznika to tylko dysza glowna.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Oczywiście, wszystkie kroki wykonałem jakie są podane w poradniku odnośnie odblokowywania.

Dzisiaj zrobiłem dwie zmiany i silnik dostał niezłego kopa, na pierwszych 3 biegach.

Zmieniłem świecę z NGK br9es(Mam takie dwie i na dwóch silnik chodzi tak samo, czyli kiepsko powyżej 7 tysięcy obrotów), na jakąś świecę Noname i silnik odżył na wysokich obrotach, pięknie teraz wchodzi w rezonans i go utrzymuje do 10 tysięcy obrotów.

Zmieniłem również dyszę z 240 na 260 i silnik już tak nie muli na niskich obrotach.

DTka jest teraz dużo żwawsza, na pierwszych biegach, czuć że jest to już pełna moc silnika.

Ale problem znowu wraca przy wyżscyh prędkościach powyżej 70-80 zaczyna strasznie mulić i ledwo dochodzi do 100.

Dt juz chodziła idealnie, sama odzyskała Vigor, ale znowu coś zaczyna wariować.

Raz chodzi trochę lepiej, raz trochę gorzej chodzi o moc oczywiście.

Potrafi z sekundy na sekundę, stracic lub zyskać pare koni, działo już tak się kilka razy.

Obecnie od kilku dni zamula na niskich obrotach, ale na wysokich ładnie ciągnie, czasami jest na odwrót jak jej coś odbije, a czasami chodzi idealnie, przy każdych obrotach.

Raz straciła moc po tym , kiedy solidnie strzeliłem ze sprzęgła. Podejrzewam, że moży być wyrobione gniazdo na klin magneta i się zapłon przestawia.

jak można sprawdzić, czy magneto jest dobrze ustawione ?

Jakby się magneto przestawiło to klin byłby ścięty.

Oj byś się zdziwił...

Zadziw mnie.

Akurat kilka dni temu miałem pilarkę spalinową w naprawie, w której gniazdo na klin się rozwaliło, a klina nie ścieło, jak coś to moge ci wysłąć zdjęcie na pw., ale to już mniejsza z tym.

A tak odbiegając od tematu możesz mi coś podpowiedzieć w innej kwestii ?

Poluzowała mi się nakrętka na wale korbowym, od strony sprzęgła.
Widzę, że ktoś to skręcił na nieoryginalnej podkładce i nakrętce, a podejrzewam, że może to mieć znaczenie i przez to się poluzowało.

Jak dokręcam tą nakrętkę to ma ona dociskać tą zębatkę i się na niej "oprzeć" ?

Czy raczej nakrętka z podkładką ma się oprzeć, na zgrubieniu na wale, a zębatka ma mieć delikatny luz (wzdłuż osi wału)?

I jeszcze czy klin który trzyma te 2 zębatki z prawej strony wału korbowego ma wchodzić ciasno ?
Czy raczej to jest luźne pasowanie i zębatki mogą delikatnie się przemieszczać na klinie ?

Rozmawiamy o DT125 nie o pilarkach, w tym silniku taka sytuacja nie miałaby miejsca.