Dzień dobry,

Zastanawiam się nad zakupem Yamaha DT125R. Mam 24 lata 184 cm wzrostu i 77kg wagi.

Umiejętności jazdy zerowe (kiedyś jeździłem jakimiś sprzętami, ale to tylko pożyczonymi na chwile od kolegów, więc tego nie liczę). Chciałbym się na tym moto jak najwięcej nauczyć, głównie na początek planuje jeździć po utwardzonych drogach po lesie i „okolicach” , i od czasu do czasu może asfalt.

Waszym zdaniem czy jest to dobra droga i czy warto w to iść?

Za odpowiedź z góry dziękuję i pozdrawiam.

Dt 125 jak dla Ciebie na początek bedzie idealna. Nie baw sie nawet w jakieś wynalazki typu Dt 80 bo zaraz bedzie po prostu brakować Ci mocy.

Ale mnie tu większość denerwuje. Jak jesteś dobrym kierowcą to każdy sprzęt Ci wystarczy. Nie wiem, czy wy się dowartościowujecie? Co to znaczy brakować mocy? Chłopie ja mam 50tke, w tym 190, 87kg i sobie radzi bez problemu, v-Max 100kmh, mało pali i wszędzie dojadę po Warszawie, odcięcie max, przy każdych światłach na koło staje.

Jak nie wiesz co to znaczy brakować mocy to widocznie mało w życiu jeździłeś i widziałeś.

Hasaj pisze:Ale mnie tu większość denerwuje. Jak jesteś dobrym kierowcą to każdy sprzęt Ci wystarczy.

Zapraszam bez umiejetnosci na YZ 250 2t. Kolega napisał, że chce jeździć trochę po lasach itp. do czego przy jego wadze DT 50 będzie za słaba, DT 125 (moze byc początkowo zablokowana) będzie ok.
P.S przestan wygłaszać te swoje teorie spiskowe bo przestajesz być śmieszny.

Chyba nie rozumiesz prostego zdania. Jak jesteś dobrym kierowcą to yz 250 też Ci wystarczy, ja nie pisałem że bez umiejętności sobie poradzisz, tylko że jak je masz to dobrze wykorzystasz także te 8 koni w 50tce. I jego waga i wzrost w porównaniu do mojej - ja taki byku dobrze wykorzystuje dt 50 a takiemu chucherku braknie mocy? No proszę Cię.

Nie mierz innych swoją miarą. Jak ktoś ma 24 lata i trochę oleju w głowie to krzywdy na początku sobie nie zrobi, a po jakimś czasie będzie w takim stopniu potrafił wykorzystać potencjał odblokowanej dt 125, że nie będzie chciał myślec o czymś słabszym. A jezeli tobie wystarcza 50 to ok, rozumiem, nic do tego nie mam, ale mowimy o ogóle.

Jakby moc nie miała znaczenia to po co są klasy mx z podziałem na moc jak liczą się umiejętności? Jak kiedyś się podszkolisz to zrozumiesz że moc też jest ważna jak umiejętności wykraczają już poza aktualny motocykl.

Nie bądź taki hop do przodu. Ja to od dzieciaka jeżdżę na dt 50 teraz jestem byk zbudowany a 50 sobie radzi, na starcie to muszę się na niej kłaść bo mi chce wyskoczyć człowieku gdzie Ty z tymi podziałami wyskakujesz, te podziały na moc to są dla pseudo stunterow 16 letnich co sobie kupią supermoto pojadą przez 5 sekund na kole i starczy. Gdzie do ludzi, kupuj 50 i sobie wszędzie tym porafzisz bez problemu.

Ty hop do przodu, uwierz że na tym forum jest masa osób która wie co pisze i ta Dt nie powala jako motocykl wszędzie i na całe życie.