Siemaneczko. Mam do Was Panowie pytanie. Wczoraj, od momentu gdy przepalałam ( ) moją DT kierunki nie włączają się, a kontrolka miga jak szalona. Poza tym gdy jest odpalona kontrolka luzu nie świeci się. Jak zgaszę to jest ok ale tylko z luzem.
Myślicie że to mogło być spowodowane wibracjami jakie przechodziły i coś na kostkach mogło walnąć?
Chyba że pali mi się żarówka od kierunków i wariuje.
Poza tym mam jeszcze jedno pytanie. Naciskam hamulec przedni, to spoko- lampa tylna fajnie świecie, nie załącza się na stałe. Ale jak już tylni nacisnę, to koniec. Musze gasić i odpalać żeby wróciło do normalnego stanu. Co może być przyczyną? Szczęki za mocno dokręcone czy może czujnik?
Proszę o jak najszybszą odpowiedź, dzisiaj jeszcze chciałabym to zrobić
PS. I weź ty pozapierda*aj !
-- 01 maja 2015, 13:17 --
UP UP !
To chyba bezpiecznik, jak myślicie ?
-- 01 maja 2015, 19:02 --
To był bezpiecznik obok akumulatora. Ale mimo wszystko przerywacz też dziwnie chodzi. Włączając kierunek jest taki dziwny dźwięk jakby metal uderzał o coś i robi się "dzyyyń".