Witam. Po remoncie miałem problem z elektryką, ale już się z tym uporałem. Iskra jest ok. Teraz podczas próby odpalania, dt parska. Jak się kopnie kopkę i tłok obraca się parę razy to czasem parsknie raz na obrót, a czasem przez te parę obrotów kicha pod rząd z 2, 3 razy, ale odpalić nie chce. Paliwo leje do gara ze strzykawki, świeca mokra, iskra jest, odkręcam manetkę raz na 1/3, 2/3 (różne kombinację), raz włączam ssanie raz nie, śruba od mieszanki ustawiona na 3 obroty wstecz od końca, gaznik czysty, paliwo ma, klin jest, kompresja 7 barów. Od remontu jeszcze ani razu nie zagadała. O iskrze nawet mi nie mówcie, ponieważ styki rama-silnik wyczyszczone, wszystkie kable od masy wymienione, styki nowe i zaizolowane więc masa w porządku. Do tego wymienione: moduł, cewka WN z kablem, świec mam parę NOWYCH NGK BR9ES i na wszystkich jest to samo czyli ok, stator i styki silnika ze statorem wyczyszczone szczotą drucianą tak że lśnią, cewka i ten czarny pierdolnik wyczyszczone i nasmarowane od spodu pastą miedzianą, luty na tych ustrojstwach nowe, kable także, magnesy od magneta wyczyszczone więc do iskry w 100 % nie można się doczepić ( w sensie że za słaba iskra dlatego mieszanka nie jest zapalana i pierdzi....). Proszę o pomoc (Dt zaczyna mnie już irytować)