Witam wszystkich. Wczoraj cały dzień latałem moją dt 50 i pod sam wieczór coś sie zepsuło... Na wysokich obrotach jak ja wkręciłem to strasznie zaczeła przerywać,... nie dało sie jechać po jakiś kilku metrach nagle zgasła sama z siebie .
Odpaliłem dojechałem do garażu i zostawiłem na noc. Rano wracam Odpaliła dopiero od 5(kopa na ssaniu) Zawsze paliła od pierwszego... Pogoazowałem, wkrecam ja wyżej i zdechła...potem juz jak załapała za jakimś 20razem to znowu to samo
Co to może być...co mam zrobic ?
Z góry dzięki za odpowiedz