Parę dni temu dotarł na moje podwórko Pontiac , autko sprowadzane z Niemiec około dwóch miesięcy temu, a tutaj nabyte przez nas. W Polsce była/jest dostępna tylko wersja 2,5l więc jest to w pewnym stopniu taka perełka Razem z tatą postanowiliśmy nabyć coś co pochłonie nasz czas w garażu, coś przy czym będzie można grzebać Może i nawet tuningować z racji tego, że nadana właścicielowi jest tu możliwość modelowania sylwetki samochodu kupnymi " nosami " lub tyłem. Całe nadwozie jest plastikowe. Tutaj na zdjęciu przód jest typowo Pontiac'owski, tył wzorowany na Ferrari. Nie wiem niestety z jakiego modelu
Ten " czerwony koń " posiada dość dużo wad i niedoskonałości: gdzieniegdzie porysowany lakier, pęknięte tylnie szyby, urwany element pokrywy silnika, mocno pęknięta przednia szyba, lewy zacisk tylniego koła został przez kogoś zablokowany i autko hamulce posiada na trzech kołach.
Środek samochodu też jest do renowacji, potrzeba będzie oddać fotele do tapicera, jak i całą resztę wnętrza.
Największym problem jest 150-ciu konne serduszko tego rumaka Bardzo ciężko odpala i jeszcze ciężej chodzi, warczy, stuka, puka i strzela. Prawdopodobnie coś z zaworami lub zapłonem który chyba jest przestawiony.
Chciałbym, aby renowacja udała się, może niekoniecznie w ciągu miesiąca. Robimy to w ramach hobby Czekam na wasze opinie i spostrzeżenia, lub ewentualne sugestie Postaram się na bieżąco aktualizować zdjęcia i postęp prac.
Priorytetem jest teraz naprawa zacisku hamulca oraz doprowadzenie do zdrowia silnika tej bestii.
W najbliższym czasie więcej zdjęć.
Napęd na tylnią oś, felgi 18' opony 245/40