Witam, posiadam Yamahe Dt 125 z 2001 roku świeżo po wymianie uszczelki na głowicy. Przejdę do sedna problemu, kiedy któregoś pięknego dnia odpaliłem Dt'kę chodziła normalnie do póki nie wkręciłem jej na obroty ładnie się kręci ale przy spadaniu są okropne drgania (jeśli to tak można nazwać). Wymieniłem amortyzator metalowo-gumowy przy tłumiki który był zerwany, lecz drgania nie uległy. Co to może być ? tłok ? czy coś się jeszcze urwało czego nie wiem . . .

Korbowód, krzywy wał, wyrobione łożysko igiełkowe tłoka...

Albo nie do konca dokrecone mocowania silnika.

Właśnie sprawdź najpierw śruby mocujące silnik bo mi się kiedyś jedna poluzowała i strasznie mi moto zaczęło wibrować

miałem to samo jak źle skręciłem wałek balansujący po generalce.