Witam jestem nowy na tym forum .
W następnym sezonie a mianowicie wakacje planuję zrobić kat. A1 oraz zakupić jakąś 125ccm dotąd jeżdzę simsonem s51 enduro z cylkiem 50. WIęc gdy przesiąde się na dt która ma 30km nie zabiję się? bo rozmyślałem też nad zakupem hondy xr 125 ale wszyscy pisali , że po tygodniu mocy będzie brakować, co o tym sądzicie? Oraz jak z utrzymaniem takiej DT'ki z przykładowo 98' bo taką planuje kupić bo spalanie +/- 6l tak pisali .

PS: dodam też , że mniałem do czynienia z DT tylko , że 50ccm kolegi fajna ale dupy nie urywa ;p

Sam się tak przesiadałem, tyle że na zablokowaną.

Ja też sie przesiadłem z Simsona s51 na DT 125 zablokowaną, bylem zadowolony ale po miesiącu zaczela mi sie nudzić więc odblokowalem i do tej pory mocy w teren ma wystarczająco. Jak masz olej w głowie i umiar z gazem to spokojnie sie przesiadaj. A spalanie to zależy od wszystkiego- zablokowana DT mi pali 5-6l/100 przy jezdzie po asfalcie, a odblokowana przy ostrym katowaniu w terenie na niskich biegach potrafi wciągnąć 5l w 40km jazdy, także wszystko zalezy od typu jazdy i czy motor jest odblokowany.

a co z zarejestrowaniem motoru bo za rok bede mnial 17 lat i czy mogę być współwłaścicielem

Możesz być nawet jedynym właścicielem, a co do spalania to zależy jak kto jeździ bo na odblokowanej, jak nie piłujesz to 4,5-5 też spali.

JEszcze jedno pytanie jak rejestruje się dt 125 która ma 30 km na 15 km żeby można było nią jeżdzić na kat A1 lub na AM ?

Każda DT jest zarejestrowana na A1, bo w dowodzie jest moc zablokowanej DT.

I żadna DT 125 nie ma 30 koni mechanicznych.

wszędzie piszą , że jak jest full odblokowana + większa dysza w gażniku + może sportowy wydech to te 30km ma spokojnie..
internet kłamie? ;d

Zapewniam Cię, że żaden z tych co wypisuje takie informacje nie był swoją DT na hamowni.