Enduros70 pisze:Oring jest na samym końcu śruby, nie przy gwincie.

-- 28 wrz 2014, 17:58 --

Oring jest na samym końcu śruby, nie przy gwincie.

Wyobraź sobie, że przy łbie równie świetnie uszczelnia i nawet jakoś lepiej leży.

sito79, czyli mam nowy oring dać tam gdzie był czy przy gwincie?

naxozord pisze:sito79, czyli mam nowy oring dać tam gdzie był czy przy gwincie?

Nie słuchaj bo on ludzi w błąd wprowadza.Załóż tak jak był.

czyli zalozyc na srube sprezyne, ta podkladke mala i na koniec oring i wkrecic czy pierwsze jakos go tam wlozyc?

Tak, załóż na śrubę najpierw sprężynę, podkładkę, oring i włóż do gniazda.

Frozen pisze:Nie słuchaj bo on ludzi w błąd wprowadza.Załóż tak jak był.

Jasiu, może byś radą sypnął, a nie mądrzysz się teraz jak już usterkę zdiagnozowałem.

O-ring ma uszczelniać między trzpieniem śrubki a gwintem, aby w stronę stożka nie zaciągało lewego. Jaka różnica czy będzie przed czy za sprężynką?
Trochę logicznego myślenia, serwisówka gaźnika to nie wyrocznia.

Dzieki panowie za pomoc. Do piatku raczej mi to przyjdzie wiec dam znac co i jak.

Oring ma się spłaszczyć dzięki podkładce oraz płaskim miejscu w korpusie gaźnika. Podkładka również chroni oring przed zniszczeniem sprężyną. Na siłę chcesz każdego krytykować, bo Twoje zdanie jest najlepsze. Śmieszy mnie Twoja osoba od zawsze, próbujesz być mądrzejszy od telewizora, lecz wszyscy widzą w jaki sposób...

A mnie śmieszy i czasem też nad tym ubolewam, że obecnie po zmianach w szkolnictwie, mamy tak ograniczoną młodzież, która albo jest tępa jak przysłowiowy obuch od siekiery i mózgiem nie potrafi ruszyć w żadnym kierunku.
Wszystko trzeba pokazywać na filmie, rysunku czy instrukcji, a najlepiej to zrobić wszystko za nich, bo dwie lewe łapy.
Albo jeśli już ma jakieś tam zapędy do szerszego pojmowania świata, robi to wyłącznie według ustalonych ramek.
Zero, totalne zero kreatywności. Perfekcyjność według instrukcji do bólu.

Czyli tak jak z tą małpą, co ją od maleńkości nauczyli, że przed kolacją ,jak pokazać jej niebieską kartkę papieru, to podchodzi do trzeciej szuflady od góry w piątym rzędzie i wyjmuje banana i razu pewnego Pan od pokazywania karteczki zachorował, szuflada pełna bananów, a małpa zdechła z głodu.

Każdy jakiś tam dobry wynik można osiągnąć na różne sposoby, ale co ja będę się ścierał, powiedzieli wam w szkołach,
że 20 to 10+10, albo 15+5 i jak zobaczycie 13+7 to już drzecie mordy, że źle, nie próbując nawet tego sprawdzić.

Boże chroń mnie przed takimi ludźmi w życiu codziennym, bo tylko w łeb se pierdolnąć.

Zawsze możesz utworzyć swoje forum i tam kształcić po swojemu ale nie sądzę że bedzie to dobre rozwiązanie z twoim podejściem i rozumowaniem.