Za czasów komarków i jawek tak było, że iglicę się przestawiało o jeden ząbek wyżej. Teraz motocykle maja chodzić sprawnie od samego początku, bez zamulania i nagarowania całego układu niespaloną mieszanką.
tak tylko jak ustawiłem iglicę na środku to po zatrzymaniu się miał wysokie obroty dopiero po jakimś czasie schodził na odpowiednie i by bardzo słaby w niskich obrotach a jak się wkręcił to po jakimś czasie gasł jakby paliwa nie dostawał