Na forum jestem już od dłuższego czasu jako podglądacz
Zdjęcia nie są najlepszej jakości bo robione słabym telefonem i po ciemku.
Przywiozłem ją na przyczepce.

Pierwsza noc w moim garażu


Na następny dzień przed myciem.



I chwilę po umyciu, wygląda trochę lepiej




Silnik nie jest na chodzie. Na tą chwilę wiem, że jest zatarty i wypluł pierścienie. Luzów na wale brak. Na dniach wyciągnę silnik i sprawdzę dokładnie co tam w środku siedzi. A prezentuje się on tak:

Aktualnie Yamaha stoi na podnośniku własnej roboty i ma ściągnięty tylny wahacz, bak etc.
Z racji, że motor stał długo nie używany to postanowiłem rozebrać tylne zawieszenie i je nasmarować. Odkryłem, że kołyska amortyzatora jest wykrzywiona w lewą stronę, ponieważ ktoś założył tylko jedną kość i tak jeździł.

Mam problem z wybiciem śrub z tej kołyski, myślę nad rozcięciem ich gumówką bo kołyska i tak jest do wymiany.
Bez uszkadzania amortyzatora i ramy oczywiście.
PS. Zdjęcia postaram się wstawiać w lepszej jakości i robione za dnia.