WITAJCIE !!!

Następujący problem:

Czujnik temperatury nie działa tak jak powinien, tak sądze. Mianowicie. Po odpaleniu i po przejechaniu np. pięciu kilometrów czujnik temperatury wskakuję z najniższego poziomu na czerwone pole. Gasze dete, czekam chwile, czujnik opada, jadę dalej i po stu metrach to samo. Kupiłem drugi czujnik z opla Astry, pasuje idealnie i sytuacja jest IDENTYCZNA. Dzieję się tak samo.

I tu pytanie, czy jest to wina czujnika, kabli , wskaźnika temperatury, czy po prostu te DT80 tak ma ?

Jest to denerwujące, bo nie wiadomo czy faktycznie się tak zagrzała czy ki grom. Liczę na odpowiedzi ;)

A słyszałeś kiedyś o odporności ? Czujnik działa na jej zasadzie . Także czujnik z astry może mieć inne wartości . A sprawdzałeś co dzieje się w momencie podania masy na przewód czujnika ? Wskaźnik powinien iść na Max . Miałem podobnie i okazał się uszkodzony wskaźnik(latał sobie jak chciał bez oporu)

Odproności ?? chyba oporności ? Czy się mylę ? Czytałem tematy ze ludzie zakładają te czujniki i jest wszystko w porządku, ale dla pewności zrobię jeszcze pomiary.

Tak tak chodziło o opornosc

No i Simson ogarnąłeś to? Bo to samo mam tylko do tego brak świateł i po wyłączeniu dym z pod magneta... Nie szukałem nic bo sciągacz się robi dopiero

Czujnik nie działa !
Dalej skacze jak nafurany Może po prostu walnięty jest ten element.