Witam. Mam problem z yamaszka być może ktoś z was borykal się z takim problemem mianowicie chodzi mi o to ze nie chce odpalić. Robiłem już wszystko :
-gazior wyczyszczony
-Nowy filtr powietrza
-Nowiuski tłok
-Membrany wyciagalem, domykaja się jak trzeba
-iskra jest
-świeca mokra

podlewam pod świece ,przepala tylko to co zaleje ;( Wiecie co tu kurczę jeszcze może być nie tak?!

benzyna świeża ?

Czyli jak zalejesz pod świece to odpali na chwilę i jak to wypali to gaśnie?
Może węże paliwowe zapchane?

zobacz filterki na 100% wina tego cos sie przypchało ew gaźnik do regulacji ale stawiam na to 1 ;)

spróbuj jeszcze raz przeczyścić gaźnik tylko to mogłeś jakoś źle wykonać jak paliwo nie dolatuje.

Mi ostatnio niebchciala odpalić przez 15 minut kopania po czyszczeniu gaznika i baku. Pomoglo wykrecenie całkowite śruby od wolnych obrotow,pokopanie troche bez śruby i odpalila, teraz pali zawsze na dotyk

O jakie filterki chodzi??

w kraniku i przewodzie paliwowym. ściągnij przewód od paliwa z gaznika odkręć kranik i sprawdź czy benzyna dobrze leci.