Wybrałem się dzisiaj trochę pojeżdzić, lecz ta wyprawa to były same nieszczęścia.
Pierwsze zagapiłem się i wjechałem w straszne muldy,motocykl spadł łamiąc sklejonego handbara i kierunkowskaz.
Pozbierałem się i pojechałem dalej po jakimś kilometrze zobaczyłem że prędkościomierz mi nie działa,ok fajnie/
Wracając się już do domu jadę jadę nagle motocykl przestał jechać ,popróbowałem na wszystkich biegach,dalej nie jedzie,
patrze a łańcucha nie mam
Teraz pytania:
Co może być przyczyną nie działania prędkościomierza?
Lepiej kupić nowy łańcuch czy jakoś go skleić (chodzi mi o te spinki (łączenia))?
Jak myjecie motocykl? Dopiero dziś myłem drugi raz także nie wiem .Są jakieś miejsca gdzie się nie myje ? bo ja ciskam tą wodą gdzie się da.
Z góry dzięki .