Odebrałem nowy gaznik, wkręciłem dysze 250 i 30 ( tak jak hulał wcześniej ) montuje i odpalam. Radości nie ma końca, równa piękna praca 1,4-1,5 na jałowym ustawiona - czas na jazdę. Nóżka schowana wsiadam na moto a on gasnie. Koniec radości.
Przygladając się problemowi doszedłem do wniosku, że gasnie przy szybkim przechyleniu i tzw. bujaniu....
ma ktoś pomysł co to może być ?
Nie miałem problemów z regulacją poprzedniego gaznika, ale wciaz jestem zielony w temacie. Także mam nadzieję, że wyjadacze z forum od razu będą wiedzieć w czym leży problem...