Witam,
ja zakupiłem akumulator bezobsługowy YUASA NP4-12 - kwasowo ołowiowy. Producent pisze, że żywotność tego aku sięga 5 lat, cena 72PLN.

Producenci mogą sobie pisać co chcą,a rzeczywistość pokaże.Ale jakby nie patrzeć to żel i tak lepszy.

zakupiłem bezobsługowa vartę agm 3 ah 40a odporną na wstrząsy 79 zł tez producent zapewnia 6 lat pracy
do tego ładowarkę bosch c3 zobaczymy ile wytrzyma teraz w ramach walki z nudą reanimuję stary LP ( ładowarka ma taką funkcję )zobaczymy co z tego wyjdzie

Frozen - wszystko zależy jaki producent.
Akumulator żelowy zawsze będzie lepszy od kwasowo-ołowiowego ale czy zawsze i wszędzie jest kwestią dyskusyjną.
Sezon lub dwa zweryfikują nasze akumulatory, będę zadowolony jak mój wytrzyma 2 sezony.
Cedec1 - jeśli kiedykolwiek zmierzyłeś na aq bez obciążenia poniżej 11V to możesz go jedynie zutylizować bo reanimacja nic nie da.

Są prostowniki za około 300zł, co mają funkcję reanimacji z bardzo dużego rozładowania.

Wysłane z mojego GT-P3100 przy użyciu Tapatalka

Tak są ale nie naprawią ogniw o tak małej pojemności.

Hazard pisze:Frozen - wszystko zależy jaki producent.

Słyszałem coś takiego że np. samochodowe przyjeżdżają z zagranicy jako "czarne skrzynki", tylko później u nas oklejają firmami,a tak na prawdę to podobna fabryka.
Właściwie to sam posiadam prawdopodobnie jeszcze oryginalny akumulator bezobsługowy i działa. Jedynie raz zapomniałem wyłączyć podgrzewanie manetek oraz zostawiłem na zimę i wyciągło całego. Kilka razy regularnie podładowany jakąś tam bajerancką łądowarą, teraz wyciągany na zime, gdy nie jeżdżę-śmiga cały czas,a już myślałem że pójdzie na śmietnik

stary aku juz nie do uratowania podejzewam zwarcie plyt w celi omijajcie firme landport szerokim lukiem

-- 24 lut 2016, 11:12 --

stary aku juz nie do uratowania podejzewam zwarcie plyt w celi omijajcie firme landport szerokim lukiem

Każdy akumulator może paść, landporta sprzedaję tonami.