Cześć wszystkim, prosiłbym bardzo o pomoc.
robię małe porządki przy DT, ale gdy doszedłem do instalacji elektrycznej nic mi nie wychodzi. W tym momencie nie działają:
światła przednie, stop, kierunki, klakson, słowem wszystko. Działają za to kontrolki na zegarach i ich podświetlenie. Nagle przestał też działać obrotek, ale on jest na linkę, linka sprawna, kręci się po wyjęciu w zegara. Ale nie o tym rzecz.
Porządkowałem kable, lutowałem, dawałem termokurczki. Wszystko wcześniej działało. A teraz nic. Wymieniałem akumulator. Ładowanie w porządku. Taki czujnik stopu sprawdzony na krótko jest okej. Grzebałem na przykład przy elemencie który jest po lewej stronie motocykla, z tyłu, koło zbiorniczka wyrównawczego. Taka biała kostka, na 4 kable ? Co to u licha jest ? Wydaje czasem takie pstrykające dźwięki, raz jak tam spięłem wtyki kablem bo nie wiedziałem który do którego to kabel się cholernie nagrzał... i gdzie w tym motorze jest jakikolwiek bezpiecznik ?
Nie wiem jak to mogło tak się popsuć, namieszałem za bardzo ? Z innych rzeczy jakie robiłem to na przykład stopka, spiąłem ją na krótko.
Poza tym nie wiem, może przychodzi coś Wam do głowy, bo mi tylko desperacja.
Pomocy. Piwem się odwdzięczę.