chciałbym się poradzić osób które miały okazję podwyższyć tylne zawieszenie w swoich DT125.
zastanawiam się nad taką kostką podnosząca, lub dwoma płaskownikami - które rozwiazanie jest lepsze?


mam 183 wzrostu i obecna wysokość jest troszkę dla mnie niewystarczająca. Czy po takiej modyfikacji poprawi się komfort prowadzenia (gdzieś czytałem opinię, że nie jest to najlepszy pomysł) - jakie jest Wasze zdanie?

te przeróbki z założenia mają podnieść cotocykl o 7 do 10 cm.

DT125 podwyższa się na kościach, czyli opcja jeden. Dajesz krótsze, to moto będzie wyższe. Co do prowadzenia i komfortu, to pewnie zaburzasz trochę geometrię motocykla, a osobiście dla mnie, podwyższone tak DT, wyglądają trochę pokracznie. DT125 nie jest małym motorkiem, ale nie jest też duża i zawsze będziesz trochę odczuwał, że jesteś "za wysoki" na DT .

Nie słuchaj tego fana oryginalnej Dt z czego go znamy xD Zakładaj kości i bedzie ci się lepiej jeździć.

Haha , jeździć może będzie lepiej, ale i tak pokracznie z tymi podwyższeniami wyglądają .

Moze i tak dopóki nie usiądzie ja ważę 105 kg 186 cm i jak siadam na moja dt 125 to dopiero pokracznie wygląda bez podwyższenia ktoś się orientuje jaki wymiar tych kości zrobić żeby było wyżej te 10 cm

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

A czy ktos może wytłumaczyć dlaczego opcja numer dwa podwyższająca zawieszenie jest niepoprawna?

A myślałeś jak ją w swojej Dt zamocujesz i czy jest w ogóle taka opcja?

myślałem i chyba wiem jak to się mocuje. Czytałam jakiś zagraniczny poradnik. Mocuje się to w miejscu łączenia amortyzatora z ramą. Myślałem że ktos będzie znał różnicę w pracy takiego i takiego rozwiązania.

-- 25 sie 2016, 12:29 --

wiecie może z jaką siłą należy dokręcić śruby od kości? Jak będę chciał montować nowe kości to, czy wystarczy postawić ją na stojaku i położyć coś pod koło, aby nie było luzu?