Witam. Moja DT 2 miesiące temu przeszła kapitalny remont. Korba prox, uszczelniacze athena, tłok wossner, łożyska koyo.
jednakże ciągle miałem z nią problem do wyregulowania, ponieważ nie chciała mi się wkręcać na bardzo wysokie obroty i podczas jazdy nawet na pierwszym biegu zawsze zaczynała "parkotać" przy obrotach 4/5 tyś obr. (różne dodawanie gazu nie przełamywało tego parkotania). zawsze wtedy musiałem wcisnąć sprzęgło, i wtedy jak już przełamała te parkotanie to szła, ale zaraz przerywała na wysokich obr, gdy odkręcałem manetkę do oporu( na 1/2 czy 3/4 manetki jeszcze szło ją wkręcić. na max. już nie) więc zacząłem czyścić i regulować na różne sposoby gaźnik. bez skutku.
Teraz dzieje się coś dziwnego. Gdy stoi na nóżce pochylona, chodzi i nie parkocze. i nawet wkręca się wiecej na wysokie obroty ale i tak zaraz przerywa i gdacze. Ale co najlepsze... gdy stawiam ją na prosto zaczyna gdakać i dymić . z powrotem jak ją stawiam na nóżkę to za chwile ustępuje i pracuje ladnie.
Już nie mam na nią siły. Ktoś wie o co chodzi ?