Ostatnio kupiłem Sachsa ZX 125 z 1998 roku. Zauważyłem że nie ma płynu chłodzącego. Po dolaniu płyn po rozgrzaniu zaczął uciekać odpowietrznikiem (w tym modelu nie ma zbiorniczka). Zamówiłem uszczelkę pod głowicą (potrójna). Dziś składałem górę silnika, włożyłem nową uszczelkę z nadzieją że problem zniknie. Niestety tak się nie stało, płyn się grzeje, bąbelkuje, robi się aż piana. Wyjąłem jeszcze termostat tak dla pewności ale to też nic nie dało. Postawiłem na uszczelniacz pompy wody, ale jeszcze poczułem że płyn śmierdzi spalinami.
Więc: Płyn się grzeje, idzie ciśnienie na chłodnice, śmierdzi spalinami.
Co jeszcze może być przyczyną, czy może być coś przez zawór wydechowy? Czy może to być jakiś simmering? Albo czy pewność już że cyl z głowicą nadaje się na złom?
