Od niedawna mam problem z Yamahą DT 125 97'. Motocykl ma moc, lecz kompletnie nie trzyma wolnych obrotów (maleją, rosną, a a yamaszka po jakimś czasie gaśnie). Moto po wymianie tłoka przejechało ok 1700km, oczywiście był robiony szlif



Gdy wężyk na zdjęciu jest podłączony, Yamaha zalewa się przy 7k i dalej nie idzie jej wkręcić.
Gaźnik był czyszczony wiele razy i nie przynosiło to żadnych rezultatów. Dysza główna 240, dysza wolnych obrotów 30. Dodam, że filtr powietrza jest lekko przedarty oraz dyfuzor przy wyjściu z cylindra ma 2 małe dziurki i jest lekko zgięty. Świeca nie jest dedykowana lecz przy NGK BR9ES dzieje się to samo.
Yamaha wcześniej chodziła świetnie dzieje się tak może od ok 300\400km.
Bardzo proszę o wasze porady, z góry wszystkim dziękuję.
