Też kiedyś takiego cepa trafiłem jak byłem akurat na postoju, zaczął robić fotki to i ja zacząłem pozować, potem znajomy dzwoni że moje zdjęcia trafiły do tam leśniczych itp bo jego ojcem jest, na szczęście ma się znajomości ale trzeba uważać. Następnym razem ten aparat bym mu rozwalił i odjechał