Witam, po sprzedaży mojej DT 80 udało mi się kupić za dobre pieniądze KMX'a 125, nie wyglądał on zbyt dobrze, ale dużo nie kosztowało doprowadzenie go do oryginalnych kolorów Z plastików bocznych, siedzenia i handbarów wystarczyło zmyć słabo nałożoną farbę zmywaczem do lakieru, pomalować bak i kupić normalny błotnik. Ze strony mechanicznej trzeba było zmienić uszczelniacz pompy wody, zmieniłem też sprężyny sprzęgłowe, tarcze były w dobrym stanie. Zmieniłem również zaworek iglicowy, uszczelki w kraniku, przednią zębatkę z 16z na 14, linkę prędkościomierza, klocki hamulcowe i filtr powietrza, bo była tylko jakaś gąbka.
Po kupnie ślizgało się sprzęgło i zauważyłem, że olej był zmieszany z płynem, więc wymieniłem uszczelniacz pompy wody, wyczyściłem wszystko ze starego oleju, pomierzyłem tarczę i sprężyny, to wszystko było powyżej limitów serwisowych ( sprężyny i tak zmieniłem ). Można powiedzieć, że ślizganie sprzęgła ustało, bo na ciepłym silniku jest wszystko ok, lecz na zimnym nadal się ślizga Zalane Motulem Transoil 10w40.
Tak wyglądał w dniu kupna.
Tutaj już po zmyciu farby z boczków/ pomalowaniu bak i owiewki chłodnicy.
W oczekiwaniu na części, wpadły też czerwone gumy na lagi.
Tak kawa wygląda aktualnie.
Ogólnie moto fajnie się jeździ, z 3 biegu idzie na koło, v-max po zmianie przedniej zębatki na mniejszą okolicach 135.
W planach mam:
- Opony kostki ( na tył już zamówiłem )
- Okleina
- Końcówka wydechu gianelli
- Osłona na tarczę hamulcową