Cześć. Posiadam dt125 z 96 roku. Mam z nią ostatnio trochę problemów. Najpierw zatarł się tłok i silnik stanął, cylinder zrobiony, tłok dobrany w Motor Techu, wszystko złożone jak trzeba, silnik dotarty, jest moc itd...
I kiedy jechałem sobie normalnie leśna drozka motocykl zgasł. Nie przegrzewał się, wszystko chodziło dobrze. Okazało się że nagle wciągnął cały płyn chłodniczy, do tego stopnia że wylewałem go z dyfuzora.
Czy możliwe że padła tylko uszczelka pod głowica i to tak że w moment wciągnęło cały płyn?