Witam, moglby mi ktos doradzic jak zabezpieczyc wszelkiego rodzaju srubki w motorze przed okrecaniem sie? Juz trzeci raz pogubilem rozne rodzaje jak np te ktore trzymaja obudowe swiatla, od rejestracji tylko jedna mi zostala, takze wykrecila sie srubka od czujnika stopu przy przednim hamulcu i caly czas bylo zalaczone itd. Generalnie nie jezdze w terenie tylko czasem przejade szybciej niz autem przez progi zwalniajace, ale to nie powinno az tak zaszkodzic. Takze przedwczoraj pierwszy raz na polna droge sie wybralem i musialem chyba z 7 srubek podokrecac a kilka zgubilem. Jezdze glownie po asfalcie i mam szosowe opony jako ,ze nie ma doslownie nigdzie miejsca by wybrac sie na szuter czy cokolwiek.
Moze slabo dokrecam, ale wydaje mi sie ,ze nie. Generalnie wpada w wibracje na drobnych wybojach ,ale nie myslalem ,ze moze to miec az taki wplyw na wykrecanie sie srubek
W sumie chyba od początku jak mam moto. Jak się nawet okazało na przeglądzie to zgubiłem śrubę mocujaca wahacz i nie wiem jak długo tak jeździłem hah. Dziś znów dokręcalem różne rzeczy. Moto zbytnio nie wibruje przy normalnej jeździe. Wyboje mogą aż tak trzasc? Za dwardy amor?