Witam,
Strzeliła i linka sprzęgła. Jak ściągnąłem starą linkę to ta blaszka wchodząca do silnika i pociągająca sprzęgło odchyliła się tak do tyłu ze dotyka gaźnika. Sprzegło ma zabierać nawet przy delikatnym puszczeniu czy jak ? jak to wyregulować ?

Odblokowałem dyfuzor i podłączyłem kostkę. Został przelot końcówka i guma pod siedzeniem i dysze (którym nie zamawiam bo nie mam na przelot jeszcze). Wyprałem filtr, wyczyściłem i wyregulowałem gaźnik. Pali od kopa ciepła czy zimna, wkręca się od zera do 7k i ładnie schodzi ale na 1, 2, odcina przy 8k na 3 szarpnie przy 8k i jedzie dalej płynnie. Reszta biegów ok.

Pozdrawiam W.

Regulacje sprzęgła masz opisane na forum. Z obrotami dzieje się tak po odblokowaniu dyfuzora?

3 raz wyczyściłem gaznik, membrana ok, moduł ok.

Chodziło mi o regulacje linki sprzegła przy silniku - jak mocną ją naciągnąć...

Ma być delikatny luz.

Wiem że o to ci chodziło ale jest to już opisane na forum. Użyj opcji szukaj.

ok linka ogarnięta.
To przerywanie mnie męczy... kostka cyka po włączeniu zapłony to jest ok. Pali ciepła, zimna na kopa, na luzie wkręca się i szybko schodzi. Ale dalej na 1, 2 i 3 przerywa przy 8k przeskoczy ta granice przy 9k szarpnie i dalej idzie płynnie. Dodam, że nie czuć tego prawie jak daje się manetkę do oporu, jak 3/4 to przerywa...

Wywal gumę i daj dysze odpowiednie.

już to zrobiłem...

Szkoda że tego nie napisałeś. Popróbuj z położeniem iglicy.

Rano poszedłem do garażu w celu pozmieniania położenia iglicy. Sciągam najpierw tą butelkę z airbox'a i patrze, że nie zaślepiona... Raz dwa korek od wina montuje z powrotem i ZOK ! wkręca się normalnie i ciągnie płynnie pojeździłem 20km i nagle zaczęło się z powrotem przerywanie, powoli powoli az do wcześniejszego stanu...
Iglica w górę to go zalewa i buuuuu robi iglica w doł dramat jakiś..
Na standardowych dyszach paliła 7/100 w terenie ale bez pałowania wiec powinna mieć chyba opuszczoną iglice.
eeeee ja już nie wiem...