Problem ze sprzęgłem... Od tamtego roku powoli remontowałem sobie yamahe, Pod koniec roku zmieniłem olej na iponboxa. i od tego czasu nie była odpalana. Wczoraj złożyłem cylinder, glowicę i wszystko do kupy. Odpaliłem, ustawiłem obroty i dałem jej chwilę na zagrzanie. Chciałem ruszyć i okazuje się, ze nie ma sprzęgła. Myśle sobie, pewnie tarcze sklejone. Podpompowałem kilkanaście razy klamką, odpaliłem moto i zaczekałem chwilę, aż olej złapie wyższą temperaturę. Na nic wszystko, sprzęgła jak nie było tak nie ma. Podciągnąłem linkę na klamce, nic... kosz nie był ruszany. Przed remontem zdarzało się że tarcze się kleiły bo był walnięty uszczelniacz pompy wody i oleju zrobiła się kawa, ale po zagrzaniu wszystko działało. Jakieś pomysły jak to rozwiązać ?

Na wysokich obrotach powinny się rozkleić.

Ew. regulacja na koszu i powinno pomóc.

Paolo, pewnie tak, ale ten set jeszcze nie zrobil jednego kilometra i nie chce go palowac na jalowym.

EDIT:
Sprzęgło rozebrane, sklejone na amen, ciężko rozerwać rękami. Wyczyszczone benzyną i złożone. Wszystko działa cacy. Do zamknięcia.